Author |
Message |
< Nasza rodzina ~ Jak pomóc żonie alkoholiczce? |
Broddesson
|
Posted: Fri Mar 11, 2016 2:19 am |
|
|
Posts: 94Location: ToruńJoined: Thu Mar 06, 2014 11:02 am
|
Cześć forumowicze, przepraszam za bardzo osobiste wywody, ale już wariuję, musze się gdzieś wygadać. Moja zona jest alkoholiczką. Zaczęło się od wypadów z koleżankami w weekendy, codziennym winkiem do kolacji, imprez w firmie zakrapianych alkoholem. Kiedy zwracam jej uwagę mówi mi: jak przestać pić, kiedy ona się fajnie bawi, a ja jestem tylko smutnym nudziarzem? Kocham ją i zależy mi ciagle na niej, bo jak ma chwile trzeźwości, to nadal jest tą samą kobietą, którą poznałem i wziałem za żonę. Ale czuje się coraz bardziej bezsilny.
|
Top
|
|
Mortuus
|
Posted: Fri Mar 11, 2016 3:36 am |
|
|
Posts: 93Location: JedwabneJoined: Thu Mar 06, 2014 11:00 am
|
Kobieta i alkohol to wybuchowa mieszanka…
|
Top
|
|
Kiełtyka
|
Posted: Fri Mar 11, 2016 3:47 am |
|
|
Posts: 93Location: MielecJoined: Thu Mar 06, 2014 11:08 am
|
Skoro rozmowy z nią nie pomagają, to może czas przejrzeć co mogą ci zaproponować np. prywatne ośrodki leczenia alkoholizmu? Może jak tam się przejdziecie czy przejedziecie, to coś specjaliści wymyslą, aby skutecznie pomóc twojej żonie?
|
Top
|
|
Broddesson
|
Posted: Fri Mar 11, 2016 6:28 am |
|
|
Posts: 94Location: ToruńJoined: Thu Mar 06, 2014 11:02 am
|
Chciałem, żeby była to naprawde ostatecznosć…ale chyba rzeczywiście nie pozostawia mi wyboru…
|
Top
|
|
Jacek87
|
Posted: Fri Mar 11, 2016 9:21 am |
|
|
Posts: 36Location: Stara MilosnaJoined: Fri Aug 21, 2015 12:56 pm
|
to pewnie rzeczywiście nic miłego, ale jak nie teraz to kiedy?
|
Top
|
|
Broddesson
|
Posted: Fri Mar 11, 2016 11:45 am |
|
|
Posts: 94Location: ToruńJoined: Thu Mar 06, 2014 11:02 am
|
No racja.
|
Top
|
|
gorzka1985
|
Posted: Fri Mar 11, 2016 11:58 am |
|
|
Posts: 59Location: KarczewJoined: Fri Aug 21, 2015 1:00 pm
|
a może ma jakieś problemy, o których nie rozmawialiscie?
|
Top
|
|
Broddesson
|
Posted: Fri Mar 11, 2016 12:11 pm |
|
|
Posts: 94Location: ToruńJoined: Thu Mar 06, 2014 11:02 am
|
Wydawało mi się, ze zawsze szczerze ze sobą rozmawialiśmy, starałem się tez nigdy nie dawac jej powodu do tego, aby mogła denerwowac przeze mnie. Jak patrzę na nia, to mam wrazenie, że zachłysnęła się jakaś wolnością. Nie buntowała się jako nastolatka, a teraz hulaj duszo, piekła nie ma…
|
Top
|
|
|